HISZPAńSKA OKłADKA Aż BIJE PO OCZACH. "TO BYł GOL!" BARCELONA SKAZANA

Real Madryt wygrał 3:2 nad FC Barcelona, ale przez Hiszpanię dyskusja przetacza się wokół kontrowersji przy nieuznanej bramce dla gości. "Sport" pisze o "golu-widmo", "Mundo Deportivo" wręcz grzmi o błędach sędziego. Inną postawę prezentują "As" i "Marca".

  • Dyskusja o tym, czy gol dla Barcelony powinien zostać uznany, zdominowała katalońskie media, które wręcz grzmiały z oburzenia
  • Media z Madrytu koronowały Real na mistrza Hiszpanii
  • Dla części mediów kluczowym momentem meczu była kontuzja Frankiego De Jonga
  • Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Real zadał ból Barcelonie. Zwycięstwo wyrwał w ostatnich sekundach meczu. Media sprzyjające katalońskiemu klubowi skupiają się jednak na czymś innym. Chodzi o nieuznaną bramkę Lamine Yamala z 30. minuty, kiedy po rzucie rożnym piłka znalazła się na linii bramkowej, a zdaniem części obserwatorów – za linią.

"Gol-widmo i po wszystkim" — pisze już na okładce "Sport". A w swoim wydaniu internetowym główny tekst okrasza następującym tytułem: "Barca przegrywa walkę o tytuł po kontrowersjach i popisie Lamine'a". Kontrowersje zdominowały ten mecz. "Nikt nie może zaprzeczyć, że Barca próbowała. Że przez wiele chwil była lepsza na Bernabeu. Ale po raz kolejny skończyła potępiona za własne błędy" — czytamy. Dodano, że kluczowym momentem meczu okazała się wymuszona kontuzją zmiana Frankiego De Jonga.

"Barcelona przez własne błędy i sędziego przegrywa walkę o mistrzostwo" — pisze "Mundo Deportivo". Już okładka jest bardzo znacząca i bije po oczach. Mamy na niej trzy ujęcia spornej sytuacji z bramkarzem Realu Andrijem Łuninem i piłką w okolicach linii bramkowej (lub za nią). A wszystko to okraszone słowami "Era gol", które oznaczają "To był gol". "FC Barcelona pożegnała się z tytułem po porażce na Santiago Bernabéu (2:3) w meczu, w którym musiała jedynie wygrać". Mocno skrytykowani zostali sędziowie meczu.

"Mistrz!" — tytuł, który na okładce prezentuje "Marca" jest jednoznaczny, zwłaszcza że znajduje się tuż pod radosnym tańcem piłkarzy Realu Madryt. W środku można znaleźć artykuł o prawdziwej fieście piłkarzy Królewskich, którzy po meczu świętowali tak, jakby właśnie przypieczętowali tytuł.

"Cała ławka rezerwowych Realu Madryt wskoczyła na boisko, aby świętować. Obrazek ten był bardzo podobny do legendarnych meczów z odrabianiem strat w Lidze Mistrzów". Przytoczono w tekście wiele okrzyków, które padły z trybun w stronę świętujących piłkarzy Realu. Oprócz skandowania "Jude, Jude, Jude" na cześć Jude'A Bellinghama, jedno hasło zasługuje na uwagę: "Xavi zostań" — intonowali fani z Madrytu, jakby uważali, że trener Barcy przyczynił się do jej katastrofy i chcieli, aby w następnym sezonie kontynuował dzieło.

"Wirtualny mistrz""As" także już koronował Real na mistrza Hiszpanii. W gazecie rozprawiano, że technologia goal-line kosztuje 4 mln euro. "Bellingham przesądził o tytule w La Liga" — zaznaczyła gazeta sportowa z Madrytu i odnotowała, że Real ma już 11 punktów przewagi nad drugą w tabeli "Barcą".

Relacjonujące wieczorne starcie w stolicy Hiszpanii rozgłośnie Radio Marca oraz Cadena SER odnotowały wysokie tempo gry i wskazały, że klasyk, który wiele wyjaśnił w sprawie tytułu, mógł się podobać. "Sport" i "Mundo Deportivo" wskazały, że sędzia nie tylko nie dostrzegał sytuacji, po których należało odgwizdać rzut karny dla gości, ale z pobłażaniem traktował nieprzepisowe zagrania oraz faule gospodarzy.

PS Onet/PAP

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-22T07:34:34Z dg43tfdfdgfd