O TEJ SYTUACJI BęDZIE MóWIł CAłY śWIAT

W 30. minucie El Clasico pojawiły się poważne wątpliwości, czy piłka po strzale piłkarza Barcelony minęła linię bramki Realu. Wtedy wyszło na jaw, że w hiszpańskiej La Lidze nie ma arcyważnego systemu.

Emocji w niedzielnym El Clasico nie brakowało od pierwszego gwizdka sędziego. Skumulowały się jednak po pół godzinie gry.

Wówczas po rzucie rożnym dla FC Barcelony piłkę strącił Lamine Yamal. Bramkarz Realu Madryt wybił piłkę, ale były wątpliwości czy uczynił to sprzed czy już za linią bramkową.

Piłkarze Barcelony, w tym Robert Lewandowski, przekonywali, że piłka minęła linię bramkową i Duma Katalonii powinna w tamtym momencie pojedynku prowadzić 2:1. Powtórki nie rozwiały jednak wątpliwości.

Interweniowali sędziowie na VAR, ale również oni mieli kłopoty z przenalizowaniem tej sytuacji. Problemu nie byłoby, gdyby całą sytuację rozstrzygnął goal-line. Jest to system, który automatycznie sygnalizuje sędziemu, że piłka minęła linię bramkową jednego z zespołów.

Przy zamieszaniu z 30. minuty El Clasico okazało się jednak, że w hiszpańskiej La Lidze nie stosuje się tego systemu. W to aż trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę prestiż i poziom hiszpańskich rozgrywek.

Waszym zdaniem był gol? Zobaczcie całą sytuację:

Czytaj także: Był rzut karny? Kontrowersje przy golu Realu Madryt

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

2024-04-21T20:19:00Z dg43tfdfdgfd